CZWÓRKA PUCHARÓW
Czwóreczka Pucharów,
niby taka niepozorna, a tyle potrafi namieszać .
Gdybym ja
miała nadać nazwę tej karcie, to brzmiałaby ona: ''samotny wśród swoich".
Niby nie jest sam, a jednak sam. I tak jak na karcie Waite’a, jakaś osoba
siedzi i myśli- "po co mi to uczucie było potrzebne? Do czego, skoro i
tak, czuję się samotny?" I nie wiadomo, co jest gorsze, co jest
trudniejsze do zniesienia, czy ta samotność, którą widzimy na 9 Mieczy, czy ta
z 4 Pucharów? Tam, w 9 Mieczy, myślimy, że jesteśmy sami ze swoimi problemami,
i zadajemy sobie ból ciągłym rozmyślaniem o przeszłości, a tu, w 4 Pucharów,
czujemy się samotni i to jest naszym problemem. Wspomnienie, że kiedyś było
inaczej, lub myślenie typu- nie tak miało to wyglądać, nie takie były moje
plany i marzenia związane z tą osobą,
z którą przyszło nam żyć i przy której czujemy
się samotnie.
Na karcie, tak
jak i w życiu, KTOŚ, coś nam daj, ale my tego nie dostrzegamy, dlaczego? Odpowiedź
jest prosta, bo nie widzimy obdarowującego. Zamykamy się w sobie na to, co chce
nam on lub ona ofiarować. Zamykamy się również i na tę osobę, ale tylko
sytuacyjnie.
Bo i cóż to
jest? Kolejna wyświadczona nam łaska? Kolejna dana nam nadzieja, na to, że
jakoś się ułoży, na to, że nadejdzie taki dzień, i ta osoba znajdzie dla nas
czas?
Jednak my
będąc w sytuacji pokazanej w karcie 4 Pucharów, już się nie łudzimy, już
przestajemy mieć nadzieję , że ten ktoś kto tworzy z nami rodzinę, partnerstwo,
wspólnotę o podłożu materialnym, że ten ktoś, odkryje nasze potrzeby
emocjonalne, i zobaczy w nas żywą osobę z potrzebami czysto ludzkimi.
A co on chce
nam ofiarować? Bo przecież coś nam chce ofiarować. Czwarty kielich -materię.
Tyle, że nie ma go osobiście. On pracuje nad tworzeniem naszej materii, a my?
My tylko siedzimy samotni pod drzewem (tylko ono stanowi nasze oparcie w bólu)
i zamykamy się na tę materię. I o czym myślimy? O tym, że gdyby nam zależało
tylko na materii, na tym by być obdarowywanym tylko rzeczami materialnymi, to
byśmy się nie wiązali z drugim człowiekiem kierując uczuciami w swym wyborze
partnera, a pozwolilibyśmy na zaaranżowanie naszego małżeństwa z kimś należycie
ustosunkowanym .
Chcąc, nie chcąc jesteśmy osobami silnie
emocjonalnymi, wierzymy w istnienie naszej duszy, jesteśmy wierni naszym
ideałom i nie chcemy zaprzedać naszej duszy za nędzne srebrniki. Chcemy kochać
i być kochanymi, chcemy tworzyć związek dusz i serc.
Owszem, zdajemy sobie sprawę, że materia jest
bardzo ważnym dopełnieniem w związku, bo gdzieś trzeba ten związek realizować, ale
tu chodzi o zaburzoną równowagę.
Jeszcze raz
się zapytam, co nam po materii jeśli nie mamy jej z kim dzielić?
Na karcie
Waite’a widzimy tylko jedną, samotną osobę, jest tu zaznaczona czyjaś
wyciągnięta dłoń, która chce ofiarować coś, co niby jest owej osobie potrzebne.
Ale ta samotna osoba tego nie chce, ona nie chce brać z tej dłoni, ona chce, by
ta osoba pojawiła się w jej życiu duszą i ciałem, by podała jej swoją dłoń i
szła z nią przez życie, a nie gdzieś obok. Karta ta mówi nam, że ludzie marnują
swoje życie, swój cenny czas. Mało tego, marnują czas swojego partnera, swojej
rodziny, ciągle myślą, że kiedyś będą mieli tego czasu więcej i wówczas pójdą z mężem do kina, z żoną na
kolację, lub chociaż porozmawiają tylko we dwoje o swoich pragnieniach. O tym
czy i jak ich związek się realizuje.
To jest karta,
która podpowiada nam '' zapytaj swego partnera czego mu brakuje, nie dawaj mu w
ciemno tego czego on nie chce''. Zapytaj o jego rzeczywiste pragnienia i wróć
pamięcią do momentu, gdy postanowiłeś, wejść z nim w związek. Czego oczekiwałeś
po tym
związku, co
chciałeś jej lub jemu dać z siebie, czy tylko poczucie bezpieczeństwa
materialnego? To, dlaczego nasz partner teraz szuka oparcia w drzewie? Czyżby
twój wkład w ten związek w postaci materii dla jego poczucia bezpieczeństwa nie
wystarczał? Czy gdybyś był na miejscu twojej drugiej połówki, i gdyby ona była
wiecznie nieobecna, a zaznaczałaby się w twoim życiu tylko poprzez materię, to
czy nie zaburzyłoby to twojego poczucia bezpieczeństwa?
I nagle okazuje się, że bezpiecznie nie
czujemy się tylko wtedy, gdy mamy zapewnione minimum materialne, bezpiecznie
czujemy się, gdy wiemy, że ktoś przy nas jest, że ktoś na tyle nas kocha, by
chcieć nam poświęcić odrobinę swojego cennego czasu, po to by nas wysłuchać z
uwagą. I na tyle nas kocha, by nam zawierzyć, mówiąc nam o swoich przeżyciach
dnia codziennego, o swoich obawach, lękach, marzeniach i najgłębszych nawet
pragnieniach. Na tyle nas kocha, że nie boi się odrzucenia i okazuje nam swoje
zaufanie i miłość. Nie poprzez tylko materię, ale poświęcając nam uwagę. Ponieważ
nam ludziom wystarczy przytulenie, popatrzenie w oczy, powiedzenie kilku miłych
i ciepłych słów, oraz bycie z nami wszystkimi swoimi zmysłami .
Buddyści
wierzą, że miłość okazuje się poprzez UWAŻNOŚĆ i dlatego mnisi spacerując
zamiatają drogę przed sobą, aby żadnej najdrobniejszej istoty, właśnie poprzez nieuwagę,
nie pozbawić życia.
Może i my
powinniśmy taką samą uwagą obdarzać siebie, czy miałyby wówczas miejsce jakieś
rozwody, czy ktoś czułby się sfrustrowany i niespełniony w związku?
Właśnie o tym
mówi ta karta, o frustracji, o niespełnieniu, o mijaniu się w życiu dwóch osób,
o tym, że otrzymujemy w życiu nie to, czego pragniemy, nie to co stanowi istotę
związku, istotę miłości. Za to daje się
nam namiastkę bycia razem. Ja bym powiedziała, że to nie jest „przepych'', którego mamy dość, tylko ''niby jestem
z kimś, a nic mi o tym nie wiadomo''. ''Ktoś mnie naznaczył, zaobrączkował, złożył
przysięgę przed ołtarzem i..nie ma komu jej dotrzymać''. I być może teraz
myśli, ze ta jego zaobrączkowana, naznaczona druga połówka przez to wyleciała
poza zasięg zainteresowań.Tylko, że życie to nie gra w statki, nie da się namierzyć okręt i go zatopić, taka
strategia nie wystarczy, nie w XXI wieku. Wiążąc się z kimś trzeba wziąć za tę
osobę odpowiedzialność .TERAZ tworzy się jej życie i nikt nie daje nam prawa go
marnować.
Astrologicznie,
Czwórka Pucharów, to według Crowley’a Księżyc w znaku Raka. O czym nam to mówi?
O tym, że chcemy się realizować w
związku, w rodzinie, a nie biernie czekać. Chcemy się realizować, ponieważ
przepełnia nas miłość, tęsknota i potrzeba ochrony naszej miłości i naszej
rodziny czy to dwu czy to wieloosobowej. Pragniemy, by w tej rodzinie, którą
tworzymy, panowała miłość, ciepło oraz
harmonia. Czy my w ogóle rozumiemy co oznacza harmonia? Chyba tylko, ten
kto jej nie doświadcza, może pojąć jak ogromne ma ona znaczenie i jakim jest
pięknem w związku uczuciowym, i jak przeogromne poczucie bezpieczeństwa nam
przynosi. Skoro więc takie jest nasze pragnienie, bo wnosi je Księżyc w znaku Raka,
znakiem tego, tych wszystkich uczuć nam brakuje. Jak możemy stworzyć szczęśliwe,
następne pokolenia, skoro sami odczuwamy brak szczęścia, czujemy wewnętrzną
pustkę i brak harmonii. Jak możemy przekazać miłość i energię dalej, skoro sami
mamy wyczerpane akumulatory.
I co możemy z tak wyglądającym naszym życiem zrobić?
Często konsekwencją życia w takim stanie jest
chęć ucieczki, ucieczki gdziekolwiek i dokądkolwiek. Czasem jest to rzeczywiste
odejście, czasem separacja, czasem szukanie spełnienia poza związkiem. Bo
człowiek przyszedł na świat, by się realizować, a nie marnować czas i liczyć na
to, że kiedyś w jego związku nastąpi poprawa. Dlaczego tak często używam
sformułowań typu: poczucie bezpieczeństwa, ochrona, harmonia i równowaga. Po to,
by zwrócić waszą uwagę na powiązanie tej karty z czwartą sefirą na Drzewie
Życia.
Czwórka
Pucharów wraz z pozostałymi tarotowymi czwóreczkami znajdują się w sefirze Chesed inaczej zwanej Gedulah i jest
to Królestwo Ojca. Chesed oznacza miłosierdzie, jest powiązana z planetą Jowisz,
a jej tajemne znaczenie to'' Istnienie materialne''.To właśnie w tym miejscu Bóg stwarzając świat
rzekł: '' Niechaj się zbiorą wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże
suchy ląd''.
Głównym boskim imieniem Chesed jest imię El
oznaczające ,, potężny'',"boski'' lub po prostu Bóg.
Wartość liczbowa boskiego imienia Chesed wynosi
31, gdyż Alef ma wartość 1, a Lamed - 30, po zsumowaniu otrzymujemy wartość 4 tę
samą jaką posiada litera Dalet(drzwi). I to również ma głęboki sens gdyż sefira
Chesed to ''drzwi'' do boskiej triady sefirot.
Słowo Chesed
składa się z liter Cheth(8) , Sameh(60) i Dalet(4).
Co sumarycznie daje nam cyfrę 9, a literę Teth ( karta Moc) oznaczającą węża.
Cheth odpowiada karcie Rydwan, litera ta
symbolizuje rodzaj muru, ogrodzenia, a tym samym mówi o poczuciu bezpieczeństwa
i ochronie. Sameh odpowiada karcie Równowaga (Sztuka) i symbolizuje filar,
natomiast litera Dalet to karta Cesarzowa i symbolizuje drzwi. Dalet jest
również nazywana Inteligencją Oświecającą.
I jest tu sygnał, że poprzez te drzwi
wpuściliśmy
węża, który wprowadził rozdźwięk pomiędzy nas i naszego partnera, z którym
byliśmy jednością. Wobec tego naruszone zostaje poczucie bezpieczeństwa i nasze,
i naszego związku. Nasze granice, miejsce bezpieczne i chronione zostało zaatakowane
przez wroga jakim jest wąż. Litera Dalet mówi
również o poczuciu bezpieczeństwa materialnego i wskazuje, że akurat
tego nam nie brakuje lub, że takowe mam zapewniane. Skoro jednak pojawia się w środku słowa Chesed,
litera Sameh- Równowaga, to znak, że harmonia została zaburzona i należy ją
przywrócić. To również znak, że już nie jesteśmy jednością i coś nas rozdziela
jak postać Sztuki na karcie Crowleya,
której zadaniem jest łączyć ogień i wodę, by tworzyć harmonię.
Przypomnę
tylko, że ogień symbolizuje pierwiastek męski-aktywny, a woda, to pierwiastek
żeński- pasywny, razem tworzą istotę pełną i doskonałą- SZTUKĘ.
Na Drzewie Życia znajdują się cztery ścieżki spośród 22 odpowiadających Arkanom Wielkim w Tarocie, prowadzące do sefiry Chesed i z Chesed . Są to ścieżka
6.Waw (Arcykapłan) prowadząca z drugiej sefiry Chokmah, ścieżka 11. Kaf (Koło
Fortuny) prowadząca z Chesed do sefiry Netzach, ścieżka 10.Yod (Eremita) prowadząca do sefiry
Tiphareth , oraz ścieżka 9.
Teth (Moc) prowadząca lub łącząca sefiry Geburah z Chesed . Są to ścieżki właściwe dla Zachodnio-hermetycznego Drzewa
Życia.
W hebrajskim Drzewie
Życia do sefiry Chesed przyporządkowane są inne ścieżki poza ścieżką Kaph, gdyż
ta pozostaje w tym samym miejscu, zapewne poprzez jej powiązanie z planetą
Jowisz, która również przyporządkowana
jest do sefiry Chesed . I tak mamy tu wspomniana już ścieżkę 18. Kaph (Koło
Fortuny) łączącą Chesed z Netzah ,
ścieżkę 11.Teth (Moc) prowadzącą do Tiphareth, ścieżkę 12. Gimel (
Arcykapłanka) prowadząca z Chokmah do Chesed , oraz 8. ścieżkę - Aleph
(Głupiec) łączącą Chesed z Geburah .
Przeanalizujmy Drzewo Życia w/g tradycji
zachodniej i wartość kabalistyczną poszczególnych
ścieżek oraz ich symbolikę aby zrozumieć
jaki wpływ mogą pośrednio mieć na naszą analizowaną Czwórkę Pucharów. Otóż jak już wspominałam Chesed
składa się z liter Cheth-Rydwan, która ma wartość 8, symbolizującą ogrodzenie,
miejsce pod ochroną,
litera Sameh
-Równowaga ma wartość 60 ( filar), oraz Dalet o wartości 4(drzwi, ramę, przestrzeń).
Należy zwrócić uwagę, aby nie mylić kolejności numeracji kart Tarota z
kolejnością liter występujących w alfabecie hebrajskim, gdyż np. karta Głupiec
nosi numer 0, ale jest pierwszą literą w alfabecie hebrajskim, Cesarzowa nosi
numer 3, a litera Dalet jest czwartą w alfabecie hebrajskim. Mamy wobec tego
Cheth, Sameh, Dalet, razem ich wartość liczbowa wynosi 72. 70 to wartość litery
Ajin- Diabeł (oko, ślepa źrenica ), a 2 to wartość litery Beth -Mag. Miejmy to
w pamięci. Tymczasem przeanalizujmy ścieżki z Zachodniego Drzewa Życia prowadzące
do Chesed i z sefiry Chesed czyli ścieżka Yod o wartości liczbowej 10 znaczenie
-ręka, Kaph -wartość 20, znaczenie dłoń, Waw - wartość 6, znaczenie gwóźdź, i
Teth - wartość 9, znaczenie wąż.Czy coś nam już to mówi? Łączna wartość tychże
ścieżek to 45. 40 oznacza trzecią
literę matkę – Mem (Wisielec),
znaczenie woda. Natomiast 5 to wartość litery Heh (Cesarz). Ja widzę i odczytuję
powyższe znaczenia tak: że dopuszczając do powstania chaosu i naruszenia
równowagi (Sztuka) doprowadzamy do utraty panowania (Rydwan) nad swym życiem i
ochrony tegoż życia, oraz wpuszczamy przez otwarte drzwi ( Cesarzowa ) demona (
Diabeł - 70 ), którego manipulacje i ślepota na nasze faktyczne potrzeby nie
pozwalają nam się kreatywnie (Mag -Beth ) realizować w Chesed, a to prowadzi również do popadnięcia w rodzaj
samoudręczenia (Wisielec) i oddaniu się na łaskę i niełaskę woli Cesarza.
W realnym
naszym świecie oznacza to, że nawet nie mamy do kogo ust otworzyć ( Beth-Mag ),
a jesteśmy z kimś związani więzami, które sami na siebie narzuciliśmy(Ain-Diabeł).
Nie mamy przy
kim się realizować na poziomie umysłowym (miecz z karty Mag), emocjonalnym (puchar
z karty Mag),erotycznym i duchowym( buława ), i materialnym (moneta). Chociaż jeden z partnerów całą swoją energię i
kreatywność( Mag ) poświęca na zdobycie materii (Diabeł), to nie ma czasu
jej dzielić z tą drugą połówką i pewnie nawet posiłki jadają oddzielnie . Liczba
72 oznaczająca współistnienie Diabła i Maga sumarycznie oznacza 9, symbol
Eremity i samotnej drogi, a kabalistycznie
9 to litera Teth czyli Moc lub Żądza. Litera Teth oznacza jak już
wspominałam węża. Jest to sugestia, że nasze pragnienia niedługo wyrwą się spod
kontroli i staną żądzami, a stąd już bliska droga do karty Kochanków ( litera
Zajin oznaczająca miecz i wróżąca trudne decyzje).
W hebrajskiej
tradycji na Drzewie Życia mamy nieco inne ścieżki więc Można sprawdzić czy i
one również coś chcą nam przekazać.
Są
to Aleph
, Teth , Gimel i Kaph . Aleph (Głupiec ) ma wartość 1 i oznacza
woły, Gimel ( Arcykapłanka ) ma wartość 3 i oznacza wielbłąda , Teth ( Moc ) ma
wartość 9 czyli wąż, a Kaph ( Koło Fortuny) wartość 20, znaczenie dłoń .
Łącznie ich wartość daje nam liczbę 33, liczbę dojrzałości, symbolizująca
Chrystusa. Rozpatrując kabalistyczne
znaczenie liczby 33, to dzieli się ona na 30 będąca wartością litery Lamed ( Sprawiedliwość ), znaczenie
oścień i 3 czyli litera Gimel. Czyżby można było zrozumieć, że osąd,
cierpienie, rozdarcie ( Sprawiedliwość) i zranienie może nas czekać na skutek bierności ( Arcykapłanka),
ukrywania naszych potrzeb (Głupiec), a stąd już prosta droga do tego, by się
zdać na łaskę i niełaskę kapryśnego losu ( Koło Fortuny )? A przecież liczba 33
daje nam wskazówkę, że do spraw uczuć należy podejść z pewną dojrzałością i
śmiało manifestować swe potrzeby tak, jak małe dzieci, które z zaufaniem i
pewnością, że to czego się domagają nie dość, że otrzymają to jeszcze mają do
tego pełne prawo. Stąd właśnie Chesed znajduje się w filarze łagodności i
oznacza miłosierdzie, ale miejmy najpierw miłosierdzie dla samych siebie i
przestańmy się sami wieszać na drzewie samoudręczenia (Mem ). Mówmy głośno o
tym czego chcemy i czego znieść już dłużej nie jesteśmy w stanie. Jak zaczniemy
szanować samych siebie to mamy większe szanse być szanowani, i my, i nasze
potrzeby. Ta zasada powinna naturalnie działać w obie strony, a więc my również
powinniśmy dawać z siebie co najmniej tyle samo albo i więcej w myśl zasady im
więcej dajesz tym więcej dostajesz. I w tym tkwi piękno związku, ale tę prawdę musimy
dopiero znaleźć i na nowo odkryć w naszych sercach o czy mówi ścieżka Yod czyli
szukający mądrości samotnik idący wprost do Tipharet czyli serca naszego Drzewa
Życia.
Czwóreczka
Pucharów jak na początku napisałam mimo swej niepozorności, potrafi nieźle namieszać w naszym codziennym życiu.
Wróży ogromną wrażliwość, podatność na zranienie, i niezrozumienie w środowisku
domowym. Życie potrafi nas przytłoczyć z powodu braku realizacji w związku,
środowisku rodzinnym, czy też w pracy. Z karty tej bije potrzeba miłości,
akceptacji. Jest to karta płodności, potrzeby czułości i
sprawowania opieki nad kimś, na to wskazuje Księżyc w Raku. Gdy nas
określa to znaczy, że czerpiemy siły psychiczne z możliwości bycia przy drugiej,
ważnej dla nas osobie. Jak nie mamy gdzie ładować naszych akumulatorów to
popadamy w rodzaj odrętwienia, marazmu i ogromne poczucie niespełnienia.
Silnie
zaznacza się tu Księżyc dający nam
wielką wrażliwość, wyobraźnię i wysoki poziom emocjonalności. ''Przepych'' mówi
nam, że nasze negatywne emocje już się przelewają i już
więcej nie chcemy ich znosić, każdy ma swoisty
próg bólu, próg po którym następuje bunt.
Teraz spójrzmy jak taka czwóreczka będzie się
realizowała na poziomie czysto materialnym, bo przecież sefira Chesed mówi o
materii, o pracy, o tworzeniu struktur z materią związanych.
Poszukajmy
klucza może najpierw w mitologii greckiej, co ona nam mówi o Księżycu. Gdyż
musimy mieć cały czas w pamięci, że mówimy o Księżycu w znaku Raka. No więc
Księżyc w mitach greckich przedstawiany był pod wieloma postaciami, niby ten
sam, a przybierał różne maski. Raz był więc żoną Zeusa-Herą. Czasem był
dziewiczą Artemis, a czasem budzącą grozę Meduzą. Wszystkie te maski wkładał
podczas swych przemian od nowiu do pełni, a ponieważ my obserwujemy cztery
twarze księżyca to pozostała nam jeszcze
mroczna twarz bogini Hekate, bogini światów podziemnych , bogini nieświadomości,
lub podświadomych instynktów, inaczej zwaną ''działającą z dali''. I tak
Księżyc działa z daleka w przyszłość, to znaczy, że nasza przeszłość i to co
się w niej kiedyś wydarzyło i co zostało zakodowane w naszej podświadomości ma
wpływ na naszą przyszłość. Można też wyciągnąć wniosek, że w momencie kiedy
chcemy się zacząć realizować w świecie materialnym dochodzi do głosu nasza
podświadomość i blokuje naszą naturalną ekspresję. Księżyc sam w sobie jest
pasywny, nieaktywny, a Rak jak to rak wycofuje się, boi się, woli się schować w
najciemniejszą czeluść gdyż tam upatruje swe bezpieczeństwo.
Ktoś kiedyś
fajnie napisał, „że gdy działa księżyc to coś się w nas odzywa, coś do nas z
naszego wnętrza przemawia”, bo księżyc to nasze emocje, a gdy do głosu dochodzi
rozum to już włada nami Merkury. To owo ''coś'' co do nas mówi, z tej
podświadomości wychodzić nie powinno i nad tym aby takie rzeczy nas w świecie
nie blokowały czuwa Saturn.
Jeżeli
wyobrazimy sobie ekliptykę, po której porusza się Słońce w poszczególnych
odcinkach przyporządkowanych znakom zodiaku ( nie mylić z gwiazdozbiorami gdyż
to nie jest to samo), i jeżeli na tej ekliptyce księżyc zagości w znaku Raka to
w opozycji dokładnie, po przeciwnej stronie mamy znak Koziorożca, którego
władcą jest Saturn i jeżeli w tym miejscu zagości Słońce to mamy szansę wyjść z
cienia, zająć się czymś co nie jest zgłębianiem naszych wewnętrznych odczuć.
Na jakiej
karcie mamy Słońce w znaku Koziorożca? Otóż na Czwóreczce Monet, i tu już jest
podpowiedź co zrobić aby nie ulegać spowalniającym nasze działanie,
rozleniwiającym nas podszeptom ciemnego świata Hekate. Należy oddać się we
władanie Słońca w znaku Koziorożca , odkryć w sobie nieprzepartą ambicję i upór
w dążeniu do realizacji materialnej. Należy zająć się metodyczną, najlepiej
ciężką i mozolną pracą. Czwóreczka Monet nie mówi o pracy zrywami, ale o pracy
przy dyscyplinie, czasem nudnej, czasem ciężkiej, ale zawsze
wyrywającej
nas ze swego rodzaju emocjonalnego odrętwienia. Wówczas harmonia w nas zostaje
zachowana, nie odchylamy się zanadto w żadną ze stron, bo przecież nie ma nic
złego w zagłębianiu się w naszą podświadomość pod warunkiem, że takie
zatapianie się w sobie nie wyciągnie zmór przeszłości, które zechcą nas
zablokować i spowolnić realizację w świecie uczuć i materii.
I tu również
przejawia się mądrość Kabały mówiącej, że jeżeli nie mamy silnej, mocnej więzi
z ziemią, z naszym planem materialnym i nie radzimy sobie na planie
materialnym, to jak wobec tego chcemy osiągnąć wyższe etapy rozwoju duchowego.
Urodziliśmy się tu na Ziemi, i tu musimy się realizować, a jak tę lekcję dobrze
przerobimy to możemy się wspinać wyżej po naszym Drzewie Życia, tyle, że
wówczas ta wspinaczka niczym nam nie grozi, nie będzie obawy, że stracimy
kontakt z rzeczywistością i staniemy się ofiarami naszych imaginacji.
Czwóreczka
Pucharów jest swoistym zamknięciem się na materię i na to co rzeczywiste, dla
niej w danym momencie rzeczywiste są tylko jej głęboko zakorzenione problemy
natury duchowej i emocjonalnej. Stąd ona nie chce się realizować na planie
materialnym.
Gdy podczas
rozkładu kart widzimy ją jako sygnifikatora naszej pracy, naszej w niej
realizacji, oznacza, że tak naprawdę albo wcale się nie realizujemy, pozostajemy
bezrobotni, albo przepełnia nas lenistwo i niechęć do jakichkolwiek działań. Tak
naprawdę nie robimy nic, nie dostrzegamy darów jakie zsyła nam los-Jowisz (nawiązanie
do cyfry 4).
Nie
wykorzystujemy okazji jakie pojawiają się na naszej drodze, jak raczek
wycofujemy się
pełni lęków (Księżyc
), że sobie nie damy rady, że nie podołamy stawianym nam wymaganiom. Mamy w
podświadomości zakodowany lęk przed oceną, przed tym jak nas widzą inni. Może
to być również wskazówka, że długotrwała postawa takiej bierności i
wycofania
prowadzi prostą drogą do swego rodzaju
pasożytnictwa, bo ktoś przecież musi na nasze podstawowe chociażby potrzeby pracować.
Ciągle musimy mieć na uwadze przy analizie czwóreczek tarotowych, że znajdujemy
się w czwartej sefirze Chesed, mówiącej o pracy, materii, o zapewnieniu sobie i
innym naszym podopiecznym poczucia bezpieczeństwa na każdym z poziomów czy to bezpieczeństwa emocjonalnego czy to,
materialnego.
Dlatego jeżeli już wpadliśmy w sidła Hekate,
rozejrzyjmy się po sefirze Chesed, są tam jeszcze inne instrumenty, które są
nam dane celem ułatwienia sobie życia .
Chociażby
właśnie wspomniana już Czwórka Monet, astrologicznie Słońce w Koziorożcu. Jest
ona podpowiedzią co zrobić aby się wyrwać z tych sideł podświadomych lęków. Jest
to karta pracy przynoszącej wymierne korzyści, pracy, w której czasem trzeba zakasać
rękawy i poczuć tę materię. Nie na darmo Koziorożec jest Panem Ziemi, i tylko
on rozumie ją tak dobrze. A więc zakasujmy rękawy i włóżmy wysiłek w
jakąkolwiek czynność związaną z elementem ziemi. Skopmy ogródek, wyplewmy
sąsiadce grządki, lub zimą odśnieżmy podjazd, a jak nie mamy kawałka ziemi to
chociaż przelejmy nasze uczucia na papier, nie na darmo Księżyc wspiera
wszelkiej maści literatów. Zróbmy cokolwiek, a zobaczymy jak nasze ciemne myśli
i ciemne odczucia znikną, zostaną przepracowane i to nie na kozetce u
psychoanalityka, a właśnie poprzez ciężką pracę. To dlatego najlepsze ośrodki
monarowskie leczą ludzi z chorą, okaleczoną przecież psychiką, czyli
narkomanów, właśnie poprzez ciężką, metodyczną, czasem nudną i mozolną pracą, chociażby
miała ona polegać na kopaniu dołów tylko po to, by je później zasypać. Ci
ludzie przecież poprzez swoje niepohamowane w porę podążanie za podświadomymi, okaleczonymi
wzorcami, poprzez zatruwanie siebie,
aby stłumić tą
niszczącą ich życie chorą pamięć emocjonalną, jaką niewątpliwie wyraża właśnie
czwóreczka pucharów, ci ludzie stają się w społeczeństwie pasożytami.
I trzeba tu
pamiętać, że to nie z własnej woli, bo wolną wolę mają ci nad którymi nie
panują żadne ciemne macki .
I tu przydaje się mądrość Saturna, władcy
Koziorożca, mówiącego: ''daj takiemu człowiekowi się zmęczyć, daj mu się
zmierzyć z ziemią, z czymś opornym, twardym, tak by poczuł słabość swoich
mięśni wobec żywiołu jakim jest ziemia, daj mu ciężką pracę, a wkrótce jego
myśli, jego emocje przestaną nim rządzić.''
A teraz proponuje
takie małe ćwiczenie, celem włączenia do naszej nauki właśnie podświadomości. Ponieważ rozważamy sefirę
Chesed to ułóżmy jeżeli posiadamy karty Crowley’a w taki sposób, aby
poszczególne litery ułożyły słowo Chesed. Czyli połóżmy przed sobą na stole najpierw
kartę Rydwan czyli literę Cheth, obok niej połóżmy Sztukę inaczej zwaną
Umiarkowaniem czyli literę Sameh , a następnie Cesarzową czyli literę Dalet .
Możemy także
ułożyć je odwrotnie zgodnie z zasadą pisowni w języku hebrajskim tj. od strony
prawej do lewej ale wówczas przy zsumowaniu tychże liter musimy wynik położyć
też z odpowiedniej strony. No wiec mamy ułożone trzy karty, które razem dają
nam wartość 72.Więc obok kart Cesarzowej połóżmy kartę Diabła i Maga i
popatrzmy co teraz nam mówią? Miejmy w pamięci ich symboliczne znaczenia oraz
to jakie znaczenie ma każda z liter im przyporządkowana. Teraz zsumujmy te dwie
litery czyli Ain i Beth i otrzymamy literę Teth czyli 9, i połóżmy jako wynik obok Maga kartę Moc. Przyjrzyjmy się co teraz mówi nam
ten obraz, bo nie zapominajmy, że Tarot mówi do nas językiem obrazów i można
go czytać tak jak byśmy czytali
np. komiks.
Rydwan, Sztuka
i Cesarzowa czyli zachowanie równowagi
pomiędzy naszymi pragnieniami związanymi z ambicją, z uczuciowością, z
realizacja fizyczną poprzez również erotyzm dają nam uśmiechniętego Diabła,
zadowolonego kozła, który może się kreatywnie realizować w świecie na wielu
poziomach o czym mówi nam karta Maga, bo nie pozostawia niewykorzystanego
żadnego z danych mu talentów, gdyż to byłoby już grzechem zaniechania. Diabeł (
uśmiechnięty kozioł) wskazuje na to, że nadchodzi czas płodności na wielu
różnych poziomach, gdyż sprawy bierzemy we własne ręce. Razem Pan czyli
Koziorożec oraz Mag sumarycznie tworzą kartę Moc, i jak przypatrzymy się karcie Mocy czy też
Żądzy to widzimy, że ta naga kobieta nie tylko korzysta z życia w sposób
nieskrępowany, ale ona jeszcze potrafi w tym uniesieniu kontrolować swe żądze, niby
lekko trzyma lejce, ale ten siedmiogłowy potwór, którego dosiada, patrzy w
kierunku, który ona mu narzuca, jest jej
poddany i uległy, to ona steruje swymi popędami i pragnieniami, i robi to w
sposób łagodny, tzn. że je obłaskawia, nie tłamsi, nie widzi nic złego w swych
pragnieniach, ona tylko nie dopuszcza do tego, by te pragnienia miały głos
decydujący, ona je zaprzęga do własnych celów. Jest to rodzaj transformacji, na
co wskazuje znaczenie litery Teth (wąż).
Jest to wąż, który ma moc transformować nasze
wewnętrzne popędy, nasze podświadome żądze, a ich siłę jesteśmy władni wykorzystać
celem rozwoju nad własną osobą i własnym życiem.
Jeszcze nie czytałem obszerniejszego wpisu o tej karcie tarota. Profesjonalna robota!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
StrefaTarota.pl