poniedziałek, 11 czerwca 2012

trójka mieczy


                        
                                                      TRÓJKA  MIECZY








Tak jak w przypadku Trójki Denarów przeanalizujmy Trójkę Mieczy tyle, że przyglądając się karcie Crowley'a.  W ramach ćwiczenia intuicji proponuję zadać sobie kilka pytań np. : dlaczego właśnie w ten sposób przesłanie tej karty zostało nam przekazane, co Crowley chciał nam opowiedzieć o tej trójce?
Wiemy, że Trójka Mieczy nawiązuje do zranienia uczuciowego, do ,,działania przeciw sercu”.
Crowley do Trójki Mieczy przypisał działanie Saturna w znaku Wagi.
Gdy już przeanalizujemy działanie Saturna w Wadze lub siódmym domu horoskopu zrozumiemy jak trafne jest to określenie ,,działanie przeciw sercu.”
 Trójka Mieczy mówi o potwornym bólu, cierpieniu, które nas przeszywa na wskroś, i nikt nam w tym momencie nie wmówi, że przyczyna tkwi tylko i wyłącznie w naszych myślach. Nikt nam nie wmówi, że sami wpędziliśmy się w ten straszli ból. Dopiero kiedy miecz świadomości przebije nasz barani upór zrozumiemy jak piękne jest życie bez tego bólu, jak głupi byliśmy, że SAMI się w niego wpędziliśmy.  Dlaczego  jednak tak się stało, co spowodowało tę sytuację, kto i co nas wpakowało w takie odczucie, bo ten ból przecież czuliśmy wręcz fizycznie, nie na poziomie umysłu, a na poziomie serca i umysłu. Umysł tworzył obrazy, pastwił się nad nami, podsuwał nam widziadła typu: zdradził mnie, okłamał. Pytanie dlaczego?. Co było przyczyną domniemanej zdrady(bo tu nie ma dowodu, Saturn w Wadze jest wierny)? Jak oni się świetnie bawili raniąc mnie? I to już jest poniekąd odpowiedź. Dotarła do nas  jakaś niesprawdzona, nie zweryfikowana informacja.
Trójka Mieczy mówi o zaburzonej komunikacji, która spowodowała, że resztę sami sobie dopowiedzieliśmy. Dwa miecze na karcie Crowley’a  wprowadzają pokój i obiektywizm, porozumienie stron i szacunek dla tego innego punktu widzenia, a trzeci miecz to rozbija, jest jak kij w mrowisko. Takie sytuacje się zdarzają i są czestą wskazówką na to, że problem wynika tylko i wyłącznie z braku komunikacji, że uparcie (dwa baranie rogi na poziomie świadomości) tkwimy w rodzącym ból myśleniu, tworzymy w dodatku myślokształty, które mają moc sprawczą, na szczęście nie na poziomie Trójki Mieczy. Poniewż ten ból, jest tak wielki, że zaraz, najszybciej jak to możliwe dążymy do konfrontacji z rzeczywistością. Pragniemy jak najszybciej upewnić się, że informacja, która do nas dotarła w dziwny sposób z zewnątrz zostanie poparta faktami, a nie pozostanie w sferze domysłów. To miecz świadomości i obiektywizmu, który wcześniej pełnił rolę naszego kata, zadając nam ból i wrzucając nas w wir zazdrości, wojny i nieufności, ten sam miecz powoduje, że jednak my chcemy poznać fakty, oddzielić prawdę od fałszu, zrównoważyć nasz osąd sytuacji, stąd znak Wagi na karcie. Musimy ocenić sytuację chłodno  i obiektywnie, o ile w ogóle może być mowa o obiektywizmie w momentach zaburzonego, przez zranione uczucia, myślenia. Mimo to na poziomie świadomości dążymy do poznania prawdy. Wówczas doznajemy olśnienia, nasze  uparte, ciężkie, niszczące myślenie o naszym nieudanym związku i zdradzie zostało brutalnie rozbite, i dzięki Bogu. Tu następuje ten moment szczęścia wynikający z uświadomienia sobie, że to wszystko to nie była prawda, że sami stworzy-liśmy te wszystkie obrazy w naszym umyśle. To nie znaczy, że wszystko sobie wymyśliliśmy, bo coś z zewnątrz wywołało tę sytuację, coś musiało spowodować taką reakcję, że zaczęliśmy tworzyć dziwne, zadające nam ból, projekcje na poziomie naszego umysłu. Nadchodzi jednak taki moment, gdy uświadamiamy sobie, na ile błędnie oceniliśmy naszą sytuację i w dodatku wychodzi na jaw, że nie ufamy naszemu partnerowi, i tak nisko cenimy siebie, że byle sytuacja z zewnątrz, choćby nie wiem jak wiarygodnie wyglądająca, może spowodować cierpienie i zazdrość.
I po co to wszystko? Po to abyśmy mogli bliżej poznać siebie. Poznać swoje reakcje, uświadomić sobie jak wielka jest nasza miłość do naszego partnera, jak bardzo realna wydawała nam się jego lub jej. Uświadamiamy sobie, jak to uczucie, które żywimy do tej naszej drugiej połówki jest ogromne, dopiero w momencie zagrożenia widzimy jak bardzo cierpielibyśmy po utracie tej osoby. I tu właśnie odbywa się ta transformacja naszych uczuć. My już wiemy jak to jest utracić czyjąś miłość, już wiemy jak czuje się zdradzony mąż czy okłamana żona, my to wiemy, bo sami sobie wmówiliśmy, że nas ktoś zdradził i oszukał, a skoro już raz poczuliśmy ból utraty, to transformujemy nasze uczucie. My już jak ognia będziemy się bać takich sytuacji, będziemy takich momentów unikać i bardziej dbać o nasze uczucie. Jednocześnie uświadamiamy sobie jak wiele bólu jesteśmy w stanie sobie zadać sami, jak bardzo na podstawie nikłych, niejasnych, niesprawdzonych przesłanek, na podstawie tylko i wyłącznie zranionej przez nas świadomości, naszego ego, naszej miłości własnej, popadliśmy w takie fizyczne wręcz odrętwienie.
Trójeczka Mieczy znajduje się w sefirze Binah na  Drzewie Życia, a wiadomo, że sefira Binah mówi o zrozumieniu i o zapłodnieniu jednocześnie, jest Łonem Wszechświata. Tu w Trójeczce Mieczy rodzą się myśli, dochodzi do zapłodnienia naszych myśli  trójącymi wyobrażeniami, ale też i do zrozumienia ( Binah) i to na bardzo głębokim poziomie naszej świadomości. Saturn, którego widzimy na karcie Crowleya jest również opiekunem sefiry Binah, i to właśnie Saturn czy to znajdujący się w znaku Wagi czy w siódmym domu horoskopu, daje nam do przerobienia lekcję dotyczącą naszych bliskich relacji.
Saturn owszem potrafi nam tę komunikację zaburzyć, utrudnić, Saturn może spowodować, że partnera będziemy szukać wśród osób, które nie do końca spełniać będą nasze świadome potrzeby. To, że na głębszym, podświadomym poziomie coś się nie realizuje pomiędzy partnerami wyjdzie na jaw dopiero gdy już nie będzie odwrotu. I wówczas najczęściej mówimy, że nic nie wskazywało na to, że ta osoba nie do końca spełnia nasze wyobrażenia partnera idealnego. Tyle, że to nie jest wina partnera, to nie on jest przyczyną rozdźwięku  jaki się tworzy pomiędzy naszymi pragnieniami wewnętrznymi a rzeczywistością. Saturn w tym domu, czy też w tym znaku ukazuje nam  jacy to my jesteśmy, nie partner. Przyzwyczailiśmy się myśleć, że siódmy dom horoskopu wskazuje na osoby, które mają moc wywierania na nas wpływu i to bez naszego udziału, i tu tkwi błąd. Prawda jest taka, że wszystkie osoby, które spotykamy na naszej drodze odzwierciedlają nasze projekcje, są naszymi lustrami. W jednych widzimy cechy, których sami jesteśmy posiadaczami i je w sobie akceptujemy, i wówczas można powiedzieć o harmonijnej relacji. Wchodzimy jednak bardzo często w relacje i związki z osobami, które odbijają poniekąd cechy, których sami u siebie nie akceptujemy albo w ogóle ich u siebie nie zauważamy. Z takimi osobami tworzymy wówczas mało harmonijne związki.
Saturn w Wadze jest podpowiedzią, że przyczyny tego braku harmonii musimy poszukać w sobie, skłania nas do zadania sobie trudnych pytań i uświadomienia sobie, że nasze własne cechy projektujemy na naszego partnera. Wyobraźmy sobie np. sytuację  gdy chłopak czuje się nie dość kochany, bo jego potrzeba bliskości nie jest zaspokajana w jego związku i niby uczucie jest, niby jego dziewczyna zapewnia go o swojej miłości, a jednak on wyczuwa z jej strony dystans i chłód. Tu zaczyna się rozdźwięk, pomału tworzy się jego ból samotności w związku i jego własne, prywatne piekło na ziemi. Czuje się nie kochany, odsunięty, popada w kompleksy, i wmawia sobie, że coś z nim jest nie tak, skoro partnerka nie okazuje mu np. tego, że go pragnie fizycznie. Taki związek prostą drogą zmierza do rozstania, albo zdrady, bo gdzieś te narastające frustracje muszą znaleźć ujście. Ale możliwy jest jeszcze inny scenariusz, wymagający jednak pokory wobec samego siebie. Dojrzale myśląca osoba, po głębszej analizie własnego zachowania musi zauważyć, że tak naprawdę sama również tworzy dystans.  Obawia się otworzyć na uczucie i zbliżyć do swego partnera, a wszystko to wynika ze strachu przed odrzuceniem. Natomiast każde podobne zachowanie wobec siebie odbiera jako przejaw odrzucenia. Wynika to tylko z własnych projekcji na partnera. Partner podświadomie daje nam to czego się po nim spodziewamy, czyli poniekąd od niego oczekujemy. Tu pojawia się szansa na odrobienie lekcji jaką zadaje nam Saturn w Wadze, musimy uświadomić sobie, że to o co obwiniamy innych tak naprawdę jest naszą cechą i w myśl  przysłowia ,, co komu wysyłasz, to do ciebie wraca”, przetransformować swoje zachowanie. Pragniemy bliskości to okażmy drugiej osobie nasze nią zainteresowanie, nie oczekujmy od drugiej osoby jasnowidzenia, i podprogowego odbierania naszych pragnień. Żądamy zainteresowania naszą osobą to najpierw sami okażmy takie zainteresowanie. Partner wreszcie odkryje, że jednak przyszło mu dzielić życie z kimś żywym i sam również przestanie się dystansować. Lekcja, którą daje nam Saturn jest jak najbardziej możliwa do przerobienia, a relacje jakie powstaną w takim trudnym początkowo związku będzie charakteryzować duża dojrzałość w dbałości o harmonię i wzajemne dobre samopoczucie. I już nie będzie tu miejsca na nasze własne działanie przeciwko własnemu sercu, bo uświadomiliśmy sobie, że to my sami sabotowaliśmy rozwój harmonii w związku.
Bardzo ciekawie o tym co powyżej napisałam opowiada Trójeczka Mieczy w Tarocie Crowley’a.
Na karcie Trójki Mieczy widzimy kwiat, przez niektórych nazywany lotosem, swoją droga zachodzę w głowę dlaczego aż tylu interpretatorów wszędzie widzi lotos, kwiat Indii, a nie różę, kwiat różokrzyżowców, masonów i wszelkich okultystów. Jest więc to róża, symbol naszych uczuć, naszego serca. Ten kwiat to nie żaden kwiat lotosu tylko róża, a tam gdzie jest róża tam są i kolce, tak jak nie ma tak naprawdę miłości bez zazdrości. Niby twierdzimy, że dajemy drugiemu człowiekowi wolność i zaufanie ale, i tu jest problem, to ale, dopóki nie zajdzie sytuacja, która w naszym mniemaniu to zaufanie burzy. Na karcie Crowley’a widzimy więc kwiat róży o 16 płatkach, to chyba nie przypadek te 16 płatków, bo są róże 5 płatkowe, są róże 15 płatkowe, ale 16 płatków to już informacja, że coś tu nie tak, że to sztuczna konstrukcja, która  musi ulec zniszczeniu. Czyżby nawiązanie do karty transformacji, do WIEŻY XVI Arkanum Wielkich Wtajemniczeń. Tylko że tu chodzi o transformację naszego myślenia tu Saturn jest w znaku Wagi, natomiast w Wieży dochodzi do zburzenia (Mars) struktur fizycznych, ale i tu, i tam, i w Trójce Mieczy i na karcie Wieży dochodzi do zniszczenia tylko częściowego. Z tej róży odpadają tylko 3 płatki. Zostaje więc jeszcze trzynaście. Takich odmian róż również nie ma, więc chce nam autor talii zwrócić uwagę na tę trzynastkę
- nawiązanie do XIII Arkanum Wielkich Wtajemnieczeń, karty Śmierć. Dochodzi więc do transformacji naszego myślenia, które najpierw zostało na błędach wybudowane (Wieża i 16 płatków "róży umysłu"), potem zburzone, a następnie przetransformowane( pozostało 13 płatków). Po tym przeżyciu inaczej już będziemy patrzeć na nasze związki, już zawsze będziemy wracać myślami do dnia gdy uświadomiliśmy sobie jak wiele znaczy dla nas ten drugi człowiek, albo jak wiele byśmy wycierpieli, gdyby groźba utraty go była realna. Na szczęście nie była, to był sztuczny wytwór wyobraźni bez solidnych fundamentów( karta Wieża). U Crowleya nawiązaniem do struktur myślowych  jest ciemne, pochmurne tło, w którym pojawiają się zniekształcone trójkąty, są to nasze myśli, baranie rogi nawiązują do naszego uporu i do Marsa z karty Wieża, natomiast wąż na rękojeści miecza świadomości  mówi o możliwości transformacji naszych uczuć i postrzegania związku  (Waga), o możliwości powrotu lub wzmocnienia uczuć po stronie męskiej i żeńskiej (dwa księżyce i dwa słońca na rękojeści owego miecza).
U Ridera-Waite’a natomiast nacisk położony jest na zranione serce, ale widzimy również, że ta niszcząca moc mieczy ma swój początek w umyśle, gdyż cały obraz sytuacji jest zamglony, zachmurzony, nie jest jasny, czyli tak naprawdę nie odnosi się do rzeczywistości. Mamy tu jeszcze jaskółkę na horyzoncie, która się przebija przez te mroki niejasności, aby nam przynieść nadzieję na wyjaśnienie spraw, jaskółki przynoszą szczęście na wielu poziomach, są symbolem światła słonecznego, odrodzenia, dobrej wróżby. ale wskazują  również na plotkę, jako przyczynę smutku.
By zrozumieć głębsze przesłanie tej karty należy na nią spojrzeć przez pryzmat Kabały i astrologii. 
 Liczba trzy nawiązuje do sefiry Binah tłumaczonej jako zrozumienie, mamy więc przesłanie do tego, by zagłębić się w analizę przyczyn naszych trosk, mając nadzieję, że zrozumienie mechanizmu ich powstawania uwolni nas od nich na zawsze.
 Trójka Mieczy to także odniesienie do Cesarzowej ( Wenus ), która może swój lęk upatrywać w stracie poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji. Dla Wenus najważniejsza jest harmonia i miłość w związku, a jej naruszenie powoduje stratę poczucia bezpieczeństwa i stąd już bliska droga do zawieszenia lub zerwania relacji z karty Wisielec ( 12 ).
Pozostałe, ocalałe od zniszczenia 13 płatków róży to odniesienie do karty Śmierć, XIII  karty Wielkich Wtajemniczeń, mówiącej o transformacji, śmierci starych wierzeń i poglądów. Karta Trójki Mieczy należąca do żywiołu powietrza, wyraża przede wszystkim blokady na tle komunikacyjnym( żółto-zielone trójkąty, nawiązanie do numerologicznej trójki wyrażającej przede wszystkim zdolność porozumiewania się).
W pytaniu o zdrowie może wskazywać na utrudnione przekazywanie tlenu do organów, na przykład niedotlenienie na poziomie serca,  problemy z górnymi drogami oddechowymi, stanami zapalnymi krtani i gardła, ale również ograniczone (Saturn)  usuwanie toksyn czy dwutlenku węgla na poziomie oddechowym. Waga jest symbolem usuwania z organizmu wszelkich ubocznych produktów przemiany materii, czy to drogą oddechową czy to np. przez nerki, a wiadomym jest, że nerki są ściśle połączone z sercem i każde zaburzenie na poziomie ich funkcjonowania odbija się na stanie serca.
W codziennym życiu Trójka Mieczy, może wnosić sytuacyjne rozczarowanie. Mówi, że nasze wyobrażenia na jakikolwiek temat były mylne, lub nieco przesadzone, a rzeczywistość je skonfrontuje na naszą niekorzyść.
Anna Tyranowka 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz